środa, 9 marca 2016

Aj, aj, aj... Ciężko z tymi kobitami... ("Dziennik" Jeff'a i pełen kłótni...)

Aj... No to... O czego by tu... A, więc... Jestem pokłócony z Knife... Co oznacza, że z D.N też, bo są od siebie uzależnione, a co oznacza, że Ben ma ba mnie foha, bo ZABUJAŁ się w D.N... (uuu... Ostro, stary, ostro XD)...

*dzwonię do Knife*

(Dryyyyń.... Dryyyń...)
-Czego?!
-Łooo! Od razu z pyska do mnie?
-A co?! Nie mogę?!
-No możesz, możesz...
-Dobra! Po kija dzwonisz! Przecie mam na ciebie foha! Nadal...
-No wiem, wiem... I D.N i Ben też mają...
-Ben?
-Tagg... Bo się zakochał w D.N...
-Coooo?!
-Tssiiaak...
-Muszę jej to powiedzieć >:D
-Heh.. To mów... A w ogóle to no foh?-anglik się kłania..  Czyt. Noł foh
-No foh, no foh-czyt. Noł foh!!
-To brze...
-Dlaczemu? Asz tak za mną tęskniłeś, RYCERZU? XD
-Może... Księżnisio XD
-Heh... Co robisz tak ogólnie?
-Eee... Patrzam jak Ben gra, a on na mnie się drze...
-To czemu nie słyszę wyzwisk?
-Bo mu zakleiłem mordę XD
-Jezuu... XD
-Hehe... A ty?
-Co ja?
-Co robisz?
-Idę do Naty, żeby jej powiedzieć o tym z Benem XD
-XD... W ogóle się zkapłem, że nie znam twojego PRAWDIWEGO imienia...
-Ii?
-Tooo... Powiesz?
-Martyna...
-Spoczek, soczek i breloczek XD
-Ej! XD
-Co? XD
-To mój tekst! XD
-Mój te! XD
-No dobra XD
-Nara! Jestem pod domem D.N!
-Nara!

~idę spać (ćpać XD)~

*A zzz... A zzz...*
*HUK!*

-Co je?! Kto je u mnie w pokoju?!
-Sorry... To tylko ja...
-Kakao?!
-Kagekao, a nie Kakao...
-Cii! Nie podważaj mojego autorytetu!
-Twojego czego?
-No wiem, że go nie posiadasz i nie wiesz co to jest, ale mogę go mieć za naszą dwójkę... A w ogóle to co ty tu robisz?!
-No jak to "co"? Idę zarąbać Benowi parę win!
-Dobra.. Ale zostaw mi z 2-3..
-Spok..

*i tak minęła mi noc...(szkoda, że bez żadniej lasencji ;-;...)*


Rano, kiedy już zszedłem (czyt. spadłem) ze schodów (nie wspominałem, że Ben ma piętrówkę? To tera wspominam...) poszłem... Do... Klopa (a gdzież by indziej?)... I nagle! Drzwi się otwierają! I co?! I nic! Same się otworzyły! (uchy-duchy? O.O)... A ja taki mądry, schowałem to co tam mam (albo i nie XD.. Żartuję... Mam, mam...), wyszłem z kibla i powiedziałem WSZYSTKO Benowi (nie, nie jestem hagejem!)...
Ben:
-O.O Duchy w moim domku?! O.O
-Ehh... Stary..
-No co?!
-Jesteś mordercą..
-I?!
-I ty się DUCHÓW boisz?!
-A co?! Ne mogę?!
-No raczej nie powinieneś...
-I co z tego?! Będę się bał czego chcę!
-No dobra.. Jak to ci poprawi humor...
-Ehh.. Chodźmy przenocować u Knife.. Albo! Nie! Nie u Knife! U D.N *W*
-Ale D.N nocuje dzisiaj u Knife..
-To nocujemy u Knife!
-No spok.. Tooo.. Zadzwonić do niej?
-Tak!


*dzwonię do Marty (Martyny dokładniej)*

-Halo, Jeff?
-Możemy z Benem u ciebie zanocować?
-A co się stało?
-No bo jak rano byłem w kiblu..
-Dobra nie kończ! Rozwaliłeś kibel, tak?
-Nieee... Daj skończyć!
-Dobra! Kończ!
-No to drzwi się same otworzyły i Ben tera myśli, że ma duchy w domu..
-A Ben skąd o tym wie?
-No bo mu powiedziałem! To mój ziomek! Hellow!
-No, dobra, dobra... Przychodźcie...
-Dzięki... Za 30 min. będziemy...
-Spoko.. Narcia..
-Nara...


*po drodzę...*

-Jeff..
-Hm?
-A co jak Knife te ma duchy w domu?
-Ben... Ehh.. Ani ty ani Knife nie macie duchów... Może drzwi były źle założone lub coś w zawiasach się skitrało..
-Eh.. Może masz rację..
-Ja zawsze mam rację XD
-Tsa.. Napewno...
-Nioom... Pewno, pewno...
-Niechaj ci będzie...


*pod domem Knife..*

~PUKU, PUKU, STUKU, STUKU, NAROBIŁEM TROCHU HUKU~

-Siemka, chopy.. Wchodźcie...
-Yolo. Dzięks za przenocowanie. Przecie Ben by się popłakał ze strachu XD
-Hehe! Dobra! Chodźcie...
-Gdzie Nata? *W*
-W dużym pokoju.. A co?
-A nicz, nicz-Ben i ten rumieniec XD
-A twoi rodziece i sis gdzie?-Jeff.. To sprawy rodzinne.. Nie psuj swego (nie)życia..
-Rodziece z Leną pojechali nad morze..
-Bez ciebie? :/
-Ja nie lubię morza, basenów i w ogóle wody..
-A kąpiel?! XD
-No to, to co innego... Jeszcze jeziora mogę wytrzymać... JESZCZE!
-Heh.. Tooo... Co robimy?
-Aa.. Co chcecie robić?
-Oglądnijmy "Pisiont Twarzy Grey'a"! XD
-Spoczek..
-Really się zgodziłaś?! O.O
-Nooo... Tak? Coś ty brał?
-Nic... Tylkoo..
-Tylko?
-Tylko nie wiedziałem, że od razu się zgodzisz..
-Jeszcze później możemy oglądnąć 2 cz. "Misia Ted'a"!! XD-Nata i te jej wtrącenia...
-Spok!!! To co, chopy? Maratonik? XD
-No jasne!!-Ja+Ben=entuzjaźmik na maratonik XD


*już w piżamakach (ja i Ben w bokserkach... Co poradzić?) XD*

-To co? "Grey" pierwszy? XD-Knife
-No a jak? XD-ja



*koniec maratonu*


-No to tera lulu!-D.N psuje mi chwilę koło Knife ;-;
-Nioom.. Tooo.. Chopy wybierają jak śpimy!-Knife je naprawia *w*
-Too.. Ja z tobą Knife.. A Ben z D.N, ale wy wybieracie sypialnie >XD
-Spok.. Nata!
-Co?
-Wybieraj! Duży czy mały pokój?
-Materac w dużym pokoju, a wy na łóżku, żeby dalej była nasz 4-ka w komplecie XD
-Spok! Jeff, pomożesz wyjąć materac?
-Spox..


*seeeeeeen*



TO BE CONTINUE...









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz