Witajcie, stare dupy!! Mam dla was bardzo nie pokojącą wiadomość...:
IDĘ DO SZKOŁY (poruchać jakieś laski w szkolnym kiblu >XD)!!!!
Wiem, wiem... Morderca idzie do szkoły... Trochę chore, nie? Ale to je szkoła dla Dzieci Z Problemami Psychicznymi (czyt. Dla Patoli) (nie zaprzeczę... Mam problemy z psycho...)...
(następny dzień? Poniedziałek (ruchałek)!!)
Wraz z Benem pod ramię... Żartuję... Wraz z krasnoludkiem szliśmy polną dróżką... Wzieliście to na serio?... Wraz z tym ciapowatym gro-maniakiem szliśmy do szkoły... On grał na fonie i na wszystko odpowiadał mi "yhym", "spoko", "no jasne", "ta, ta rozumiem" itp....
(na 1 lekcji-matmie)
Zapoznaliśmy się ze wszystkimi (bynajmniej ja i Ben (ja Bena zapoznałem)) i usiadliśmy (ja usiadłem, bo Ben jest za niski :(() w ostatniej ławce... Do mnie dosiadł się jakiś KAGEKAO... Ben siedział przed nami i oczywiście grał na fonie, a jak pani mu kazała zrobić jakieś obliczenia to on na kalkulatorze obliczał (moja szkoła, Ben!! Jestem dumny z ciebie, krasnalu!!!)... Nagle wiedźma od matmy zrobiła coś najgorszego co można było zrobić (nie licząc kartkówki lub testu)... Zauważyła i zabrała Benowi fona!!!!:
-Nieeee!!-wydarł się Ben
-Na lekcji nie gra się na telefonach, dziecko!!-stara prykwa z tej matematyczki...
-Pani!! Niech pani odda mu fona, bo kuźna pani przypierdolę!!-naprawdę, Jeff?! To tylko twój ziomek!!
-Jak ty się wyrażasz do swojej nauczycielki?!
-Tak jak pani tego nie potrafi...
-Do dyrektora!!
-Do tego co panią co noc ciśnie? No dobra... Może z nim idzie się lepiej dogadać...
(przerwaaaa!!!(myślałem, że już się nie doczekam..))
Klasa mnie normalnie kochała!! Facety mi zazdrościli, a kobitki mnie podziwiały!!!
(po lekcjach)
-Dzięki, Jeff!!!-Ben też mnie lubi :')
-Drobiazg... Dla ziomka wszystko...
TO BE CONTINUE...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz