sobota, 20 lutego 2016

Tssaa... Wejście Smoka ("Dziennik" Jeff'a-Tygrysie Oko XD)

Tssaaa... Ben wam RACZEJ wytłumaczył co było dalej... A bynajmniej powinien to zrobić... Ale kij z tym krasnalem!! Ja przynajmniej nie zmarnowałem tego dnia na "FALLOUT'a 4" od E.J (bo mi go nie kupił :'()... Ale se po******em jakieś bitches i się zachlałem w trupa, więc życie zarąbiste, nie??  Dobra... Wujaszek Slendi wypierdzielił mnie ze swojej posiadłość przez 3 powody:
1. Upiłem się (Offender mnie polubił za to XD)
2. Do niego przyszli bracia (po Offenderze powinniście się skapnąć)
I po 3. Nie nadałem się na proxy (będę działać sam!!! YAY!!!)
Tera jestem u... U... U... Bena!! On jako jedyny godny tego zaszczytu mnie przenocował na parę dni... A tak naprawdę to tylko on mnie JESZCZE JAKOŚ lubi, więc jest moim nalepszym ziomkiem XD (WOW!! JA mam KOLEGÓW!! Nie wierzę!! Dziękuję ci, mój wierny krasnalu (czyt. Ben)!!! (Dedyk(t) dla Bena))...
(magia przewijania czasu)
Nie uwierzycie... Jestem tera w lesie w... W.. W dzień!!! Pierwszy raz to powiem... Świerzę powietrzę jest zarąbiste!! (żartuję.. Mówię to chyba 500 raz w życiu... Nie to co Ben, który nigdy tego zdania nie wypowiedział XD)... Idę se tak po tym lesie i widzę takiego zarąbistego, uśmiechniętego husky'ego, który nagle zmienił kolor z szaro-białego na czerwono-czarny... Poczekaj... Cooo?! Se go przygarnę!! Pchlarz sam do mnie podszedł i pomerdał ogonem, no to jak miałem go nie pogłaskać?? Ten piesek miał taki ładny uśmieszek... Wyciągnęłem z kieszeni (w bluzie) łańcuch (smycz-łańcuch) i obrożę (nie pytajcie skąd to mam :P) i zapiąłem psinkę... Nazwałem go (sprawdzałem!! To ON, a nie ONA!! Smile Dog, ale mówię do niego Smile'i... Ja i mój zwierzęcy towarzysz szliśmy przez las, gdy nagle (napadli nas gangsta-ninja z katanami, shouriukenami i nunczaku!!!) zobaczyłem Toby'ego miziającego się z Clock'i pod drzewem (nie,nie jestem zazdro i bleeeeeee:P):
-Co wy tu?!-Mądry ja XD
-Jeff?!-Wujaszek Google się nie spodziewał??
-Nie kuźna!! Barbie!!!-PLASTIC-FANTASTIC
-A co zazdrosny o mnie?-Clock... Może nie przy Toby'm?? Poczekajcie!! Tego nie było!! Nieważne!!
-Wiesz... Nie muszę być zazdro, bo na zegarek mnie stać...
-Osz ty!!!-Googlowaty broni zegarka, co?
-No ja, a kto??-co ja robię ze swoim życiem?!
-Barbie!!-E.J nagle stanął za mną (a mówiłem, że ninja istnieją!!)
-A ty tu skąd?!-Ja i tylko ja!!
-Z domu kurna, a skąd?-E.J w końcu nauczył się odzywać w towarzystwie, co?
-Noo... Nie wiem... Wiem tylko, że znalazłem fajowskiego pieska!!
-Który ci spieprzył..-Toby.. Nie psuj chwili...
-Coo?! Smile!! Noga, a nie za tym królikem gonisz!!!!
Smile posłusznie podszedł do mnie i dał się zapiąć.. Powiedziałem mu, że nie potrzebnie goni PlayBoy'e skoro sam nim jest... (ja to potrafię nawet psa pocieszyć X'D)...





TO BE CONTINUE...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz